20 grudnia 2009

Świąteczny jarmark


Ktokolwiek by się temu uparcie nie opierał - atmosfera Bożego Narodzenia - z każdą godziną coraz skuteczniej włada naszą świadomością. Gdzie się nie obejrzeć, wszelkie działania ludzkie im właśnie są podporządkowane. I bardzo dobrze, bo przynajmniej choć troszkę, mimo ścisku, korków i tłoku, zaczęliśmy być dla siebie życzliwsi.



Ja skorzystałem z zaproszenia i udałem się na jarmark rękodzieła kobiecego. U znajomych dziewczyn nabyłem kilka drobiazgów. Z podziwem patrzyłem jak panie radzą sobie z 14 stopniowym mrozem przestępując z nogi na nogę z kubkiem szybko stygnącej herbaty w ręku. Kawiarenka obok ratowała życie. Ognisko paliło się ciut za słabo.
Najurokliwsze były kolczyki, choć tych najładniejszych na zdjęciach nie widać. Zgapiłem się z oświetleniem. Za to jest kolczyk mikołajowy - prawda, że słodki?





1 komentarz:

  1. Urocze te Mikołajowe kotki :D.
    W całym tym okołoświątecznym zakupowym szaleństwie, to ja chyba najbardziej lubię przebywać wśród takowyż straganików wokół krakowskich Sukiennic. Tyle tam piękności, że oczu nie sposób oderwać od tego wszystkiego :).

    OdpowiedzUsuń