To, że jednostki wybitne często doświadczają melancholii znajduje naturalne odzwierciedlenie w sztuce. Artystów ciekawi ten stan ducha i dlatego, że odnajdują go w sobie i dlatego, że ludzie budzący ich zainteresowanie też nierzadko doświadczają owej przypadłości. Czy może raczej – patrząc z arystotelejskiej perspektywy – posiadają przymioty ducha, które poprzez melancholię się uzewnętrzniają.
W polskim malarstwie wielki renesans melancholii przyszedł wraz z fin de siecle'm i sztuką młodopolską. Zdaniem części badaczy modę na zapatrzone poza obraz i poza jaźń postacie zapoczątkował nie kto inny jak Jacek Malczewski swą „Introdukcją” z roku 1890.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz