13 stycznia 2010

Dziwne miasto Norymberga


Większość prac, które Dürer wykonał na zamówienie Fryderyka Saskiego, zgromadzonych pierwotnie na zamku władcy w Norymberdze, uległo rozproszeniu. W tej samej Norymberdze, gdzie w roku 1517 Marcin Luter przybił na drzwiach kościoła zamkowego „95 tez” przeciwko odpustom (bez wątpienia odbyło się to za przyzwoleniem Fryderyka), a których ogłoszenie dało początek reformacji w Europie. Tej samej Norymberdze, gdzie swoje świątynie wznosili później niemieccy naziści, i tej samej na gruzach której sądzono ich za popełnione zbrodnie.


Mężczyzna malujący lutnię, 1525 z cyklu ukazującego autorom z północy Europy zasady korzystania z importowanej z Włoch perspektywy geometrycznej.

Czyż nie jest złośliwym chichotem przeszłości, że właśnie w tym mieście, na dworze jednego z bardziej otwartych umysłów epoki, wsparcie znalazł artysta chcący być humanistą. Usiłujący zgłębić człowieczeństwo w jego ulotności. Człowieczeństwo, a nie wyłącznie jego wynaturzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz