Czy ludzie chcą treści? Według mnie, że tak jest, świadczy o tym choćby żywotność surrealizmu w malarstwie. Ponieważ treść pozostaje rzeczą wstydliwą, sięga się po tą zawieszoną w sosie freudowskiej psychoanalizy z domieszką obłędu. Bo to wciąż jeszcze jest „na czasie”.
Panic Attack – fragment, George Grie
Cóż. Nie ma powrotu do czegoś, co minęło. Na szczęście dziedzictwo przeszłości jest dość rozległe, by każdy pragnący komunikacji wielowymiarowej znalazł coś dla siebie. Musi tylko przezwyciężyć uprzedzenia współczesności i zacząć zgłębiać „tajemną wiedzę”.
To, że Freud był trochę "nie tędy, kędy trza", to rozumiem. Ale, żeby od razu obłęd...? Raczej, rzekłabym: obsesja. Pozdrawiam ciepło. :-)
OdpowiedzUsuńtak, ludzie chcą treści, jak ja często słyszę gdy ktoś (nieskoligowany ze sztuką) spogląda na mój rysunek i pyta: a co to przedstawia? co to jest? o co w tym chodzi? i nie żeby chciał rozbudowanej odpowiedzi, chce wiedzieć czy to krokodyl czy aligator - takiej wiedzy pragnie
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Potrzebujemy znaczeń, bo nimi porządkujemy świat. Forma wzbogaca, niuansuje i nadaje głębi treściom. Nigdy ich jednak nie zastąpi. Dlatego to treść stanowi oś pojmowania i odczuwania świata. Właśnie, nawet odczuwania. Treść przygotowuje nas na afirmację uczuć. Może dlatego wiele nurtów unikających treści silnie osadzało się w własnej ideologii. Paradoksalnie, uciekając przed treścią są jej emanacją. :-)
OdpowiedzUsuń