Higgins:Czy pan spotkał kiedy mężczyznę mocnego charakteru, gdy w grę wchodzi kobieta?
Pickering:Bardzo często.
Higgins:Ja nigdy. Wiem z doświadczenia, że jak tylko dopuszczam kobietę do poufałości, natychmiast staje się zazdrosna, wymagająca, podejrzliwa, i w ogóle zaczyna być przeklętą zawadą. I na odwrót, ile razy ja pozwalam sobie na zaprzyjaźnienie się z kobietą, staję się samolubny i despotyczny. Kobiety wszystko psują. Wystarczy wpuścić je do naszego życia, aby się przekonać, że kobieta chce jednego, a my drugiego.
Pickiering:Na ten przykład czego?
Higgins:Bóg wie czego! Przypuszczam, że kobieta chce iść swoją drogą, a mężczyzna swoją, ale każde usiłuję popchnąć to drugie w niewłaściwym dla niego kierunku. Gdy jedno chce jechać na północ, to drugie marzy o południu; w rezultacie jadą razem na wschód, choć obojgu wiatr w oczy wieje...
Bernard Shaw, Pigmalion
Mądre! :D
OdpowiedzUsuńGrunt, to wsłuchiwać się w swoje oczekiwania i czasem pójść na kompromis.
To dyskusja dwu starych kawalerów z epoki, gdy bycie samotnym stanowiło wybryk natury. Nie dziwi więc ostrość sądów. A kompromis... O tak, pod warunkiem, że każde myśli o tym drugim a nie wyłącznie o sobie. W epoce egoistycznego narcyzmu toż to dopiero dziwactwo ;-)
OdpowiedzUsuńszkoda, że to nieprawda, że będąc obecnie samotnym nie jest się dyskryminowanym...
OdpowiedzUsuńTo zależy od wielu zmiennych - zewnętrznych i wewnętrznych. Ja nigdy nie czułem się dyskryminowanym, bo będąc na społecznym aucie siebie miałem za normę a nie otoczenie. ;-)
OdpowiedzUsuń